Witam was cieplutko w ten kończący się majowy weekend :)
Co raz mniej czasu na nowe realizacje, stąd dłuższy brak mojej obecności na blogu :( Ale mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach się to zmieni. Już w głowie kilka pomysłów :)
Korzystając z pięknej pogody, która jednak dzisiaj nie trwała zbyt długo, raptem dwie godziny później zaczęło padać :( postanowiłam wykonać kilka zdjęć w plenerze.
Kilka dni temu udało mi się wykonać róże z krepy, a prezentują się one tak:
Wykorzystam je do koszyka, który będziecie już wkrótce mogli zobaczyć.
Życzę wam miłego wypoczynku i pamiętajcie, jeszcze tylko 3 dni i znowu weekend :D
Bardzo mi się twoje róże podobają
OdpowiedzUsuńDziękuje Basiu :)
UsuńJaka piękna łąka pełna róż :) Nie wiem jak Ty, ale ja bardzo lubię kręcenie krepy na róże :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Aniu, takie różyczki wykonuje się bardzo przyjemnie :)
UsuńŚliczniutkie!!!
OdpowiedzUsuńCudowne:-)
OdpowiedzUsuńPiękne cukierkowe różyczki! Też je lubię robić, ale od dłuższego skręcania strasznie alce bolą :)
OdpowiedzUsuńPaluszki bolą :( ale efekt końcowy wart jest troszeczkę cierpienia :)
Usuńfantastyczne, wiosennie, cała łąka Ci zakwitła
OdpowiedzUsuń